Kim w niedalekiej przyszłości będą nowi reprezentanci Polski?
Chyba nikt nie wątpi w to, że polska piłka nożna potrzebuje zmian. Przede wszystkim potrzebni są dobrzy zawodnicy, którzy będą strzelać celne bramki. Wśród juniorów można znaleźć kilku świetnych piłkarzy, których z czystym sumieniem można nazwać przyszłością naszego rodzimego futbolu.
Na ten moment możemy wyróżnić dwóch. Mowa o Kacprze Kozłowskim i Bartoszu Białku. Obaj zawodnicy wykazali się wielokrotnie i udowodnili swoją wartość. Wystarczy obejrzeć ich na boisku, aby zauważyć, że wyróżniają się na tle innych.
Może się wydawać, że to chwalenie dnia przed zachodem słońca. A jednak zawodników z potencjałem trzeba dostrzec najwcześniej, jak tylko się da. Dzięki temu można zainwestować w ich rozwój. W przeciwnym razie mogliby zmarnować swój talent jako niedocenieni gracze niższej ligi.
Czy Kacper Kozłowski to przyszłość polskiego futbolu?
Kacper Kozłowski to jednej z najbardziej obiecujących polskich zawodników. Dziewiętnastolatek wykazuje wyjątkowy talent, który może w przyszłości przynieść wiele zwycięstw biało-czerwonym. Warto wspomnieć, że w całej historii mistrzostw Europy rekord najmłodszego zawodnika należy właśnie do niego. Nominowano go również do nagrody Golden Boy.
Wychowanego Pogoni Szczecin trafił do brytyjskiego klubu Brighton and Hove Albion. Anglicy byli tak zachwyceni jego grą, że byli gotów zapłacić za transfer 11 milionów euro. Zawodnik jednak nie miał jeszcze okazji zagrać w barwach tej drużyny, więc oficjalny debiut dopiero przed nim.
Bartosz Białek – piłkarz za 5 milionów euro
Bartosz Białek jest najdroższym zawodnikiem Zagłębia Lubin, który niestety w 2021 roku musiał zwolnić tempo swoich treningów ze względu na kontuzję. Mimo to jego kondycja naprawdę robi wrażenie i patrząc na wyczyny chłopaka, można spodziewać się, że będzie świetnie sobie radził w rozgrywkach.
Czy zasili on kiedyś szeregi reprezentacji polski? Póki co nie da się tego przewidzieć, ale nie wiele piłkarzy w jego w jego może mu dorównać. Jeśli utrzyma swoją kondycję i wciąż będzie rozwijać umiejętności, to trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym zabrakłoby go w kadrze.